Zimowisko - podsumowanie.
Zimowisko 2022 szczęśliwie dobiegło końca. Wszyscy wrócili cali, zdrowi i mam nadzieję- zadowoleni. Przed każdym wyjazdem chodzę poddenerwowana. Pracuję na to, aby każde dziecko było szczęśliwe, przełamywało swoje bariery, realizowało marzenia a przede wszystkim aby zbierało wspaniałe wspomnienia i doświadczenie. “Wisienką” są zadowoleni rodzice (po relacjach foto, video i przede wszystkim - rozmowie z dzieckiem). Dlaczego to takie ważne? Bo raz nadszarpnięte zaufanie, zwłaszcza w kwestii powierzenia dziecka, nie jest łatwe do odbudowy (o ile wgl). Ale nie o tym, nie o tym…
Zimowisko! do 12.02 do 21:30 bałam się czy uda nam się je zrealizować. Dokumentów i papierologi było.. sporo. Dzień przed wyjazdem chciałam wyłączyć telefon, zablokować połączenia i rozmowy pt.: “Covid, kwarantanna”. Gdy tylko zamknęłam zapisy od razu przydzieiłam dzieci do pokoi, zaplanowałam wszystko i oczami wyobraźni widziałam zbiórki, każdego z osobna na nartach i na treningu. No kurcze wszystko! I wtedy: bum!
Niestety.. serducho się połamało ale trzeba to wziąć na klatę i działać póki można…!
Podróż pociągiem każdemu dała się we znaki. Na miejscu standardowo: chaos! :)
Później spacer, śnieg, zjeżdżanie na czym się da i rozlokowanie w pokojach. W ciszy poobiedniej kima tak mocna, że kilkoro rodziców dzwoniło zatroskanych z pytaniem czy aby wszystko jest ok bo dziecko nie odbiera telefonu.
Każdy dzień był pełen aktywności i co cieszy najbardziej - realizowanej chętnie przez każdego uczestnika kolonii!
Ci co umieli - od pierwszego dnia śmigali sami na stoku głównym (synchronizacja zjazdów i “meldowania się” na najwyższym poziomie!)
Ci co umieli ale zapomnieli- przypomnieli sobie jak jeździć na nartach.
Ci co nie umieli- nauczyli się i ostatniego dnia wszyscy zjeżdżali na głównym stoku.
Ci co chcieli nauczyć się jazdy na snowboardzie- nauczyli się!= CEL OSIĄGNIĘTY!
Atrakcje po drodze również dały radę, wychowawcy zjednując sobie dzieci zamierzali ostatniego dnia urządzić bitwę na śnieżki. Pogoda miała inne plany i wyszedł nam niemal wiosenny spacer na łyżwy :D Cóż, płakać nie płakaliśmy.
W ciągu całego pobytu skutkiem ubocznym okazała się umiejętność ścielania łóżka, sprzątania w swojej szafce i wynoszenia śmieci do odpowiednich pojemników. Nawiązały się nowe przyjaźnie i znajomości (wiem, że dzieci się też wymieniały postaciami w jakiejś grze… że ten w tej grze gra z tym, a potem idzie tam dalej do tego drugiego. Nie no nie wiem, nie rozumiem..).
Mnie się podobało i mam nadzieję że Wam, Waszym dzieciom również.
Dlatego już teraz spieszymy z informacją o wstępnych zapisach na Wakacje 2022 :) Bo… na co tutaj właściwie czekać? Zapraszam!